Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego zajął drugie miejsce w kategorii jakość kształcenia rankingu „Rzeczpospolitej”. Obszar ten był koordynowany przez radcę prawnego dra Macieja Łagę, który od 2016 r. pełnił funkcję pełnomocnika dziekana.
„Rzeczpospolita” opublikowała wyniki VIII edycji rankingu polskich wydziałów prawa. Gdańska szkoła wyższa zajęła drugie miejsce w kategorii jakość kształcenia wśród uczelni publicznych i wyprzedził pod tym względem szereg uczelni, np. Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet Wrocławski. Wyżej oceniony został tylko Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wysoka lokata w tej kategorii umożliwiła Uniwersytetowi Gdańskiemu zajęcie piątego miejsca w całym rankingu.
Najwięcej punktów za jakość kształcenia
Tak jak w poprzednich edycjach, liczyły się jeszcze dwie kategorie: potencjał naukowy i współpraca z zagranicą. Wydziały mogły zdobyć maksymalnie 45 punktów, przy czym najwięcej, ponieważ aż 18 za jakość kształcenia. Pozostałym kategoriom przypisano, odpowiednio, 17 i 10 punktów. W kategorii jakość kształcenia punkty były przyznawane za zdawalność absolwentów na aplikację, liczbę kandydatów na jedno miejsce na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych, dostępność kadry naukowej oraz praktykę zawodową, która była mierzona liczbą studentów przypadających na jednego opiekuna. Informacje potrzebne do opracowania rankingu zostały uzyskane z Ośrodka Przetwarzania Informacji Państwowego Instytutu Badawczego.
– Nie ukrywam, że drugie miejsce naszego Wydziału w prestiżowym rankingu uczelni wyższych „Rzeczpospolitej” dało mi poczucie ogromnej satysfakcji – wskazuje dr Maciej Łaga. I podkreśla, że ojcem sukcesu jest przede wszystkim dziekan prof. Stelina. Do autorów sukcesu należy zaliczyć także funkcjonujący na Wydziale Zespół ds. Zapewnienia Jakości Kształcenia na czele z jego przewodniczącą – prof. Joanną Kruczalak-Janowską oraz nową sekretarz mgr Justyną Cur. Dr Łaga zwraca też uwagę, że w pewnym sensie wyróżnienie Wydziału jest zasługą wszystkich pracowników i studentów, ponieważ jednym z kryteriów były wyniki przyjęć na aplikacje prawnicze. – Ja tylko pomagałem tworzyć pewne projakościowe struktury i środowisko sprzyjające jakości – dodaje.
System zapewnienia jakości spisał się na medal
Wewnętrzny system zapewnienia jakości kształcenia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego jest tworzony przez kilka podmiotów. Organem zajmującym się koordynowaniem działań projakościowych podejmowanych w ramach systemu jest Zespół ds. Zapewnienia Jakości Kształcenia, który został powołany przez Dziekana WPiA UG. W jego składzie reprezentowane jest zarówno środowisko pracowników naukowo-dydaktycznych, jak i studentów, doktorantów oraz słuchaczy podyplomowych. Zadania Zespołu są bieżąco wspierane przez audytora wewnętrznego oraz pełnomocnika dziekana, którym w ostatnim okresie był dr Maciej Łaga.
– Jakością kształcenia na WPiA zajmowałem się prawie przez 10 lat. Od 2010 r. byłem sekretarzem wydziałowego Zespołu. Jego przewodniczącym był wówczas prodziekan prof. Tomasz Bąkowski i budowaliśmy podwaliny nowego systemu zarządzania jakością. Od 2016 r. pełniłem funkcję pełnomocnika dziekana w tym obszarze. Moja misja dobiegła końca we wrześniu 2019. Wiązało się to z zakończeniem sprawowania funkcji dziekana przez mojego mentora, profesora Jakuba Stelinę, ale także z olbrzymią chęcią podjęcia nowych wyzwań zawodowych i poszukiwaniem przestrzeni na te wyzwania – wskazuje dr Łaga.
Młodzi pracownicy zostali przeszkoleni
Optymalizacja efektów kształcenia i ich dostosowanie do potrzeb rynku pracy oraz identyfikowanie i realizacja potrzeb studentów należą do głównych celów wewnętrznego systemu zapewnienia jakości. Dr Maciej Łaga podkreślił, że w czasie pełnienia funkcji pełnomocnika dziekana udało się zrealizować kilka ważnych rzeczy. Zalicza się do nich podwyższenie jakości pracy dydaktycznej nauczycieli akademickich, wdrożenie programów kształcenia zgodnych z Krajowymi Ramami Kwalifikacji, uzyskanie stanu gotowości do wdrożenia indeksu elektronicznego, wprowadzenie metryk do akt administracyjnych w zakresie dokumentacji procesu kształcenia oraz wdrożenie, współpracy z Radą Samorządu Studentów WPiA UG, programu „Niezbędnik studenta I roku”. Jedną z najważniejszych było jednak wprowadzenie systemu obowiązkowych szkoleń dydaktycznych dla nowozatrudnionych pracowników. – Może to trudno sobie wyobrazić, ale dzisiaj w Polsce można uczyć na uczelni wyższej bez żadnego przygotowania pedagogicznego. Przyjmuje się, że wystarcza dobra znajomość określonej dziedziny – wyjaśnia dr Łaga. I dodaje, że przez to akademicy dość często mają trudności z przekazywaniem wiedzy studentom.
Szkolenia i spotkania dydaktyczne dla nauczycieli
Na gdańskim Wydziale Prawa został wprowadzony system 15 h szkoleń z zakresu dydaktyki akademickiej dla każdego nowego pracownika. – Udało się to zrobić praktycznie bez dodatkowych kosztów, w ramach Laboratorium Inicjatyw Dydaktycznych Uniwersytetu Gdańskiego. Nie bez znaczenia było też wsparcie p. Marcina Zielińskiego, ówczesnego szefa Biura Jakości Kształcenia UG – opisuje dr Maciej Łaga. Jednocześnie zwraca uwagę, że w niektórych krajach, świeżo upieczony nauczyciel nawiązuje pierwszy kontakt ze studentem dopiero po przygotowaniu np. rocznym. Ponadto na WPiA UG przeprowadzono liczne spotkania dydaktyczne, których pomysłodawcą i głównym organizatorem jest prof. Joanna Kruczalak-Jankowska. – Już od co najmniej kilku lat pracownicy naszego Wydziału, którzy są zainteresowani rozwojem w zakresie dydaktyki akademickiej spotykają się kilka razy do roku. Celem tej inicjatywy jest wymiana doświadczeń i rozmowa o prowadzeniu zajęć – wskazał dr Łaga.
Droga nie zawsze była prosta
Wypracowanie skutecznego modelu wewnętrznego systemu jakości kształcenia nie odbyło się jednak bez problemów. – Najtrudniejsze było chyba funkcjonowanie w publicznych, biurokratycznych, trochę jednak skostniałych, strukturach uczelni publicznej. Wszystko jest określone ustawowo i nie ma za dużo pieniędzy – wyjaśnia dr Maciej Łaga. Szczególnie, że Uniwersytet Gdański to wbrew pozorom niemała państwowa korporacja, która jest pracodawcą dla około ok. 2.500 osób. – Pracują tam wspaniali ludzie, ale dynamika zmian, choć coraz wyższa, to jednak istotnie ustępuje sektorowi prywatnemu – dodał.
Dorian Lesner